kot


Kot
glina samoutwardzalna, wysokość 11 cm; akryl biały i czarny; lakier bezbarwny błyszczący

W bardzo, bardzo dawnych czasach, przed milionami lat, kiedy ludzie mieszkali jeszcze w jaskiniach, kot był dzikim zwierzęciem i żył, tak jak inne drapieżniki, w lesie.
Pewnego dnia zbliżył się do jaskini człowieka; poczuł przyjemne ciepło płonącego ogniska i smakowitą woń świeżego mleka. I już miał wejść, kiedy mieszkająca w tej jaskini kobieta, widząc go, powiedziała:
- Czego ty tu szukasz? Nie jesteś ani przyjacielem, ani sługą człowieka. Idź sobie!
- Pozwól mi wejść do twojego domu, choćby tylko wieczorem - powiedział kot. - Ogrzeję się przy twoim ogniu i napiję się trochę mleka.
- Wejdziesz do mojego domu dopiero wtedy, gdy będę mogła powiedzieć o tobie choć jedno dobre słowo - odpowiedziała kobieta. - Jeśli powiem dwa, ogrzejesz się przy ognisku, a jeżeli trzy, napijesz się mleka.
- Dobrze - powiedział kot. I położył się na słońcu w pobliżu jaskini.
Kobieta rozłożyła na trawie matę i posadziła na niej dziecko, żeby nie musieć ciągle na nie uważać. Maluch, będąc sam, nudził się i zaczął płakać. Wtedy kot podszedł do niego, otarł się swoim puszystym futrem o nogi dziecka i pogłaskał je ogonem w podbródek, wywołując śmiech.
- Brawo, kocie! - powiedziała kobieta, wystawiając głowę z jaskini, żeby zobaczyć, co się dzieje na zewnątrz. Po raz pierwszy pochwaliła kota, który szybko wszedł do jaskini.
Dziecko zostało samo i znowu zaczęło płakać. Kot wrócił więc do niego i zaczął się łasić, aż maluch znów zaczął się głośno śmiać. W końcu zasnął, tuląc kota w swoich ramionach.
- Spryciarz z ciebie, kocie! Jesteś bardzo mądry! - powiedziała ucieszona kobieta.
Kot, wyślizgnął się powolutku z objęć dziecka, które śpiąc rozluźniło uścisk, dzięki czemu zwierzę mogło się ostrożnie oswobodzić, wszedł do jaskini, zwinął się w kłębek przy ognisku i zaczął mruczeć zadowolony.
- Na pomoc! Ratunku! - krzyknęła nieoczekiwanie kobieta, podskakując do góry.
W głębi jaskini pojawiła się mysz. Kot skoczył jak błyskawica i złapał ją.
- Och, jak ja się przestraszyłam! Brawo, jesteś lepszy od psa.
- To trzecia pochwała. Tak chwalisz mnie już po raz trzeci - powiedział kot jak dobry matematyk. Teraz powinnaś dać mi mleka.
Oto i mleko; od tego dnia kot zamieszkał w domu człowieka i stał się zwierzęciem domowym.
(Klimaszewski Stanisław MIC ksiądz, Arka Noego, czyli człowiek i zwierzęta)

Komentarze