T. Różewicz z J. Nowosielskim o poezji i rysunku

TR
Jerzy, ale ja proponuję, abyśmy teraz poświęcili chwilę uwagi jednemu z wątków twojej wystawy. Porozmawiajmy o rysunku...

JN
...rysunek. Oczywiście, może być różny rysunek. Może być i taki rysunek, że ktoś rysując, udaje rysunek, ale właściwie maluje obrazy. Robi efekty za pomocą ołówka, tuszu, jakichś innych, czarno-białych mediów. Robi efekty czysto malarskie. Ale według mnie to nie jest rysunek. Bo rysunek jest czymś pośrednim pomiędzy malarstwem a pismem. Czymś, co jest bliskie hieroglifom. Rysunek jednak bardziej opowiada, bardziej przekazuje jakąś bezpośrednią, ścisłą informację o rysowanym przedmiocie, bez dodatkowych efektów. Jest to zapis.

TR
A więc rysunek jest bliższy litery?

JN
Tak, tak, to jest coś, co tworzy jakąś tkankę łączną pomiędzy pismem i malowaniem. Świadczy o tym to, że na przykład z rysunku nie można zrobić dekoracji ściany. Rysunki są po to, żeby je oglądać w książce, reprodukowane. Żeby je oglądać do poduszki.

TR
Siedzimy naprzeciwko wielu twoich rysunków. One są tutaj bardzo pięknie i bardzo dobrze pokazane. I wiesz, dlatego, że nie są kolorowe, to ja widzę w nich więcej. Więcej widzę przez nie i dzięki nim. Z tego wynika, że ty też odczuwasz potrzebę wypowiadania się rysunkiem. Choć o rysunkach znacznie ciszej, znacznie mniej się o nich pisze...

JN
I trudno się dziwić, że mniej się o nich pisze. Bo o rysunku jest, moim zdaniem, znacznie trudniej pisać aniżeli o malarstwie. A wydawałoby się, że malarstwo jest dyscypliną o wiele bardziej hermetyczną dla słowa, dla werbalizacji. Natomiast rysunek zbliża się w sposób niepokojący do werbalizacji i stanowi bezpośrednią konkuręcje dla litery, dla słowa pisanego.

TR
Kolor tu się nie wtrąca...

JN
Rysunek jest więc tą jakąś niepokojącą dziedziną, łączącą czystą świadomość malarską z czystą świadomością literacką. Jest to jakieś ogniwo pośrednie... I właściwie trudno o rysunku pisać, bo on sam o sobie i za siebie pisze.

TR
I on sam się krystalizuje. Bez żadnych podpórek, bez żadnej pomocy z boku, walorów, antywalorów. On jest sam w sobie.

JN
Cała sprawa plastycznych efektów, ekspresji koloru, ekspresji kontrastów formalnych itd... to wszystko w przypadku rysunku odpada. Rysunek jest po prostu pismem obrazkowym, jest opowiadaniem za pomocą obrazka... ale jednak opowiadaniem, werbalizacją.

TR
Więc może dałoby się dowieść, że rysunek jest bliższy poezji. Bliższy aniżeli malarstwo sztalugowe. Że dialog rysunku i poezji mógłby być pełniejszy...

JN
Tak, chyba tak...

TR
Jak wiesz, ja rzadko teoretyzowałem na temat poezji. Ale kiedyś pasjonowała mnie taka sprawa: mówiłem, że forma wiersza powinna być tak czysta, by zanikała w ogóle. Chodziło mi o przezroczystość formy, o to, że nawet bardzo bogaty wiersz, pełen nawet najbardziej udanych metafor, wyszukanych, zaskakujących - zatrzymuje uwagę na sobie, na swojej formie. Natomiast taki wiersz, jak Polały się łzy me czyste, rzęsiste..., wszystkiego cztery linijki, a jest tak przezroczysty! Ma właśnie przezroczystość rysunku.

JN
Powiedziałem przed chwilą, że rysunek nie może być dekoracją. Ale kiedyś bywał dekoracją - choćby w starożytnym Egipcie, choć był rysunkiem, który był bliski pismu hieroglificznemu. Ale to był zupełnie inny rysunek działania plastycznego wobec architektury aniżeli w romańszczyźnie czy Bizancjum, czy w renesansie, np. w Kaplicy Sykstyńskiej - gdzie wszędzie tam działanie malarskie w jakiś sposób dopełniało wyraz ekspresji architektury. Natomiast architektura egipska jest wartością samą w sobie. Bez tego rysunku mogłaby się zupełnie obejść. Ale ten rysunek po niej pełza... pełza niezależnie od tej architektury, architektura daje temu rysunkowi tylko miejsce, żeby zaistniał.
(Rozmowa Tadeusza Różewicza z Jerzym Nowosielskim, w: Tadeusz Różewicz, Zofia i Jerzy Nowosielscy, korespondencja, opracowanie Krystyna Czerni)

Post scriptum
Zawarłem w tym miejscu ciekawy fragment rozmowy mówiący o relacjach między rysunkiem a poezją. Autorzy wypowiedzi byli wieloletnimi przyjaciółmi co widać w wzajemnym szacunku jakim się dażyli.

Komentarze