Istnieje cel czy raczej sens sztuki, wg Romano Guardiniego?

Czy sztuka jest celowa? Również nie. Chyba że powiemy, że sztuka jest po to, aby artysta mógł zarobić na odzież i wyżywienie. Albo po to — jak twierdziło Oświecenie — aby ujmować obrazowo treści poznania rozumowego i rozwijać w człowieku cnoty. Dzieło sztuki nie ma celu, ale ma sens. Jego sensem jest ut sit — aby było, aby ujawniała się w nim czysta postać rzeczy i dusza artysty-człowieka.

Ponieważ w niedalekiej przeszłości sztuka była tak często wtłaczana we wszelkie możliwe formy użyteczności, odczuwamy tę starą formułę znowu jako bardzo „na czasie”. Właściwie rozumiana, ma ona na myśli, że sztuka sama w sobie nosi swoje zadanie i odrzuca wszelkie z zewnątrz pochodzące próby podporządkowania jej celom. Istnieje ona po to, by objąć istotę rzeczy i wyrazić ją w pełnej sensu formie; w tym zaś podlega ona swoim własnym prawom. [...] Sztuka nie ma celu, ale ma sens: aby ten „zrodzony do widzenia, wezwany do patrzenia”, w barwach, tonach, kształtach i słowach wyrażał ciągle nowe spotkanie człowieka ze światem — bez zamierzeń, lecz w sposób czysty; nie z rozkazu sloganów, lecz w odpowiedzialności przed sumieniem.
(Teologia sztuki w myśli Romano Guardiniego, Rainer Agata)

Post scriptum
Jeśli by czynić analogie pomiędzy sztuką a matematyką i chwilę nad tym podumać, to ta druga - królowa nauk – również nie ma celu samego w sobie, ale ma sens.

Komentarze